„Było to piękne spotkanie…”
5 września 2019r. Andriej – uczeń klasy IBT- zupełnie nowej klasy w naszej szkole- napisał: „Pochodzę z Humania…,rodzice mieszkają w Kijowie, w Polsce jestem od pięciu dni…”,
a inna uczennica z tej grupy, Kira – „… w domu zostali: Mama, Tata, Babcia, Dziadek, kot i pies…- wszyscy tam zostali.” Te zdania przeczytane w zeszytach moich nowych uczniów, tym razem uczniów z Ukrainy,
w większości zamieszkałych w obwodzie lwowskim, poruszyły moje serce głęboko. Tak głęboko, że postanowiłam się tym podzielić z moimi wychowankami z klasy III – w tym roku klasy maturalnej.
W oczach Oli i Wiktorii zabłysły łzy. Ola również była poruszona do głębi. „Jak to możliwe, pani profesor, że ci bardzo młodzi ludzie są tu w Polsce sami, że uczą się języka tak krótko, a już pięknie piszą ( to prawda, pismo
Kiry, Alinki, Adrianki jest wyjątkowo kształtne, staranne – widać wysiłek włożony w to , aby było wypracowane). Ola miała rację. Jak to możliwe…
Za starannością pisma dziewcząt kryło się ich skromne wychowanie. Za wypowiedziami chłopców – kultura osobista i szacunek dla wykładającego nauczyciela. Marzyłam o tym, żeby dzieci znalazły zrozumienie w naszej szkole, w Łodzi, aby
Ktoś mógł błogosławić ich drodze. Stąd zrodził się we mnie pomysł spotkania tej młodzieży z księdzem Arcybiskupem Grzegorzem Rysiem. Czułam, że właśnie On może docenić naszych gości.
Spotkanie wyznaczono na godzinę 10, 15 listopada – na 10. Temat wyznaczyła właśnie TA godzina. Ksiądz Arcybiskup napisał wcześniej „LIST do Młodych”, który zatytułował: „Godzina 10”
Spotkaliśmy się z bardzo kulturalnym przyjęciem, my, nauczyciele -wychowawcy: pan prof. Wojciech Klimkiewicz – wychowawca klasy IBT oraz pisząca te słowa wychowawczyni klasy IIILO. Klasę IAT wzięła pod opiekę Pani dyrektor
Agnieszka Domagała. Chłopcy i dziewczęta zadawali księdzu Arcybiskupowi pytania, myślę, że mądre i głębokie. O życie po śmierci- czy po trzystu latach obecności w wieczności nie będzie tam trochę nudno, o drogę powołania – jak ją rozeznać
właściwie, jak rozpoznać, że właśnie dotykamy Boga, Jezusa w naszym życiu, jak Go poczuć. Padło też pytanie o plan B, jeśli coś się w życiu nie uda.
Ksiądz Arcybiskup słuchał pytań i odpowiadał z właściwą sobie głębią. Byłam blisko i mogłam dostrzec, jak zastanawia się nad każdą odpowiedzią, pojąć, że nosi każdą z nich od dawna w sobie. Mnie bardzo ujęło jedno, że kluczowym kryterium, dla którego warto się starać
o Niebo jest bez wątpienia Obecność w NIM Miłości.
Pani dyrektor przedstawiła księdzu Arcybiskupowi naszą Szkołę, mnie udało się przedstawić wszystkich Uczniów. Siedzieli wokół owalnego stołu, jedni odważni, jak Patryk, inni – onieśmieleni. „Jak czują się nasi goście? –
zapytał ksiądz Arcybiskup młodych z Ukrainy.” Czy różnice między nami nie są przeszkodą?” „Nie – przeciwnie -pomagają.” -padła zadziwiająco dojrzała odpowiedź.
Każdy z nas otrzymał prezent – nowo wydaną książkę ks. Arcybiskupa. O 11.00 pożegnały nas dżwięki katedralnego zegara, a po chwili, po zrobieniu pamiątkowej fotografii,
witała łódzka Katedra…

Małgorzata Zakolska